Jak radzić sobie z hejtem? Problem dotyka już co drugie dziecko
Od kwietnia do czerwca br. Facebook usunął 22,5 mln wpisów zawierających mowę nienawiści oraz 7 mln postów z fake newsami na temat pandemii COVID-19, co wynika z opublikowanego przez koncern raportu. Dla porównania w pierwszym kwartale 2020 roku, tego typu treści usunięto z Facebooka w liczbie 9,6 mln. To pokazuje skalę zjawiska.
Szerzeniu się hejtu w Internecie sprzyjają dwie rzeczy: pozorna anonimowość sprawcy i łatwy dostęp do mniej lub bardziej anonimowej publiczności. Złość jaką prezentują niektórzy w mediach społecznościowych zdaniem specjalistów często wynika z frustracji, poczucia niedocenienia, prób dowartościowania, a nienawiść jest najczęściej związana z poczuciem krzywdy, niesprawiedliwości, chęcią zemsty, odwetu.
Niestety intensywny hejt przekazywany dalej może u jego odbiorców sprzyjać obniżeniu poczucia wartości, zwiększyć odczuwany stres, nasilić poczucie niepokoju, lęku, bezradności, a nawet spowodować wystąpienie depresji.
Choć hejt nie jest problemem wyłącznie dzieci i młodzieży – według badań Uniwersytetu SWPS w swoim życiu doświadczyło go nawet 25 procent dorosłych – to jednak dzieci i młodzież są najbardziej narażeni na negatywne konsekwencje hejtu.
Skąd bierze się hejt wśród dzieci?
„Dzieje się tak ze względu na uwarunkowania rozwojowe związane z wiekiem – podatność na wpływy, wrażliwość na krytykę i odrzucenie, potrzebę akceptacji ze strony rówieśników i przynależności do grupy” – mówi psycholog Martyna Zagajewska z Poradni Zdrowia Psychicznego Harmonia, która wchodzi w skład Grupy Lux Med.
Hejt może mieć długotrwałe skutki.
„Choć zaczyna się czasem niewinnie, od potrzeby wyrażenia własnej opinii, to bywa źródłem ogromnego cierpienia, a poradzenie sobie z bólem psychicznym przerasta niejednokrotnie możliwości zaradcze jednostki. Niewątpliwie traumatyzuje, prowadzi do głębokich urazów psychicznych, problemów emocjonalnych, zaburzeń snu, zaburzeń depresyjnych i lękowych, zaburzeń zachowania, czy dolegliwości psychosomatycznych. Przyczynia się do zagrożenia życia i zdrowia w postaci samookaleczeń czy prób samobójczych, a nawet śmierci” – mówi Martyna Zagajewska.
Sprawa jest poważna, ponieważ „wirtualna inicjacja” zaczyna się coraz wcześniej, a Internet jest coraz łatwiej dostępny. Cyfrowe prześladowanie może tym bardziej negatywnie wpłynąć na poczucie własnej wartości dziecka, jego percepcję siebie i swoich możliwości. Może również sprzyjać budowaniu obrazu świata, w którym dominuje poczucie zagrożenia, bezradności i bezwzględności.
„Jednocześnie nie sposób całkowicie uchronić dziecko przed negatywnymi opiniami na jego temat. Hejt ze względu na agresywny i obraźliwy charakter, bywa klasyfikowany jako przejaw cyberprzemocy” – dodaje secjalistka.
Co robić, aby uodpornić się na hejt
- Jak najczęściej rozmawiaj z młodym człowiekiem o tym, co dzieje się w jego wirtualnym świecie.
- Pomóż mu pozbyć się odruchu natychmiastowego reagowania. Przebodźcowany system nerwowy jest mniej odporny na stres.
- Naucz go świadomie wybierać treści.
- Ustalcie właściwe proporcje bycia on-line i offline.
- Wytłumacz na czym polega kultura rozmowy – dialog w duchu empatii, bez przemocy, wyrażanie opinii i spostrzeżeń, ale bez oceniania.
- Bez komunikacji nie ma relacji, a brak relacji owocuje poczuciem samotności, które jest jednym z wyzwalaczy nienawistnych zachowań.
- Należy budować odporność psychiczną, zaczynając od wzmocnienia jej filarów: kontroli (obejmującej kontrolę emocji i poczucie sprawczości), zaangażowania, wyzwania (umiejętność wychodzenia poza strefę komfortu i uczenia się z doświadczeń), pewności siebie.
- Wychowujmy młode pokolenie w wartościach miłości, godności osobistej, odpowiedzialności za słowo i czyn, szacunku, współpracy, akceptacji, tolerancji, wolności.
- Skupiajmy swoją uwagę na treściach rozwojowych i użytecznych społecznie.
- Stawiajmy granice sobie i innym, wyrażajmy opinie, emocje i potrzeby w sposób asertywny.
Pamiętaj! Hejt, który spełnia kryteria pomówienia, szkalowania lub szerzenia nienawiści jest przestępstwem i może stanowić podstawę do wszczęcia postępowania zarówno cywilnego, jak i karnego.Monika Wysocka, zdrowie.pap.pl